Maj w zdjęciach!
Czerwiec powoli się kończy, a ja dopiero pokazuję Wam maj w zdjęciach! Niestety przez cały ten czas miałam zepsuty komputer i dopiero teraz mogę nadrobić zaległości. Tym razem zapraszam Was na wycieczkę do Austrii, Polski i Czech!
Po kwietniu spędzonym w Polsce wreszcie mogliśmy wrócić do Wiednia. Oznaczało to kolejną przeprowadzkę i urządzanie się za granicą od nowa, ale już przywykłam do takiego życia i lubię gdy coś się dzieje. Pierwsze dni maja były wyjątkowo ciepłe i słoneczne. Po miesiącu nieobecności zaczęłam odkrywać miasto na nowo. Przez ten czas drzewa zdążyły się zazielenić a w ogrodach, parkach i skwerach zakwitły kolorowe kwiaty. Wszystko było zupełnie inne. Zupełnie tak jakbym widziała stolicę Austrii po raz pierwszy i na nowo się w niej zakochała!
Jeśli macie ochotę zobaczyć więcej zdjęć kwitnących ogrodów, odsyłam Was do wpisu Okiem Pepy: Schönbrunn. W międzyczasie odbył się tam koncert filharmoników wiedeńskich, Sommernachtskonzert. Uczestniczenie w takim wydarzeniu było dla mnie wielkim przeżyciem.
Pogoda dopisywała, więc przez ten czas sporo spacerowaliśmy m.in. odwiedziliśmy kolejny raz wzgórze Kahlenberg, które słynie z pięknego widoku na Wiedeń i winnic. To stamtąd nasz polski król Jan III Sobieski dowodził wojskami w bitwie pod Wiedniem i wypędził Turków. Gdyby widział jak wyglądają teraz niektóre dzielnice uznałby, że to była daremna robota, ale dzięki temu na wzgórzu znajdziemy wiele polskich akcentów m.in. kościół św. Józefa, tablicę upamiętniającą wizytę Jana Pawła II czy bar, w którym można skosztować przysmaków naszej rodzimej kuchni.
A to już na przeciwnym krańcu miasta, czyli bardziej moje okolice. Te okrągłe budowle to byłe zbiorniki z gazem, które zostały przerobione na mieszkania i centrum handlowe z multiplexem. Zauważyłam, że w Wiedniu mało się burzy. Większość obiektów odnawia się i znajduje dla nich inne zastosowanie. Dzięki temu wiele miejsc zyskało nowe życie, a niektóre z nich z czasem stały się nawet turystyczną atrakcją.
W południowej części miasta też znajdują się winnice. Nie są to już jednak miejsca typowo turystyczne jak Kahlenberg, wypoczywają tu mieszkańcy pobliskich dzielnic Favoriten i Simmering. Zaglądam tam gdy zaczynają mnie denerwować tłumy japończyków robiących zdjęcia na Stephansplatzu i wycieczki pod Hofburgiem. Tu mogę nacieszyć się zielenią, spokojem i posłuchać śpiewu ptaków.
A tu już okolice Landstrasse i różowa Vespa (niestety nie moja, ale może kiedyś się takiej dorobię!), Kunsthaus, Mariahilferstrasse i Copa Cagrana, czyli imprezownia na Donauinsel.
Niestety, nie było mi dane nacieszyć się dłużej Wiedniem, bo ze względów zdrowotnych musiałam wrócić sama do kraju. Udało mi się w tym czasie pojechać na małą wycieczkę do Czech. Na zdjęciach park zdrojowy w miejscowości Velké Losiny, widok na Uzdrowisko Priessnitza w Jeseniku i Karlova Studanka.
Wszystkie trzy miasteczka słyną z wodolecznictwa i źródeł termalnych.
Spacerując tam czułam się trochę jakbym była w wiedeńskiej dzielnicy Grinzing. W
architekturze budynków wyraźnie widać wpływy austriackie, a leżąca pod górą Pradziad Karlova Studanka niem. Bad Karlsbrunn swoją obecną nazwę uzyskała na cześć arcyksięcia Karola Ludwika Habsburga. Zresztą, sanatorium założył w 1780 roku Maksymilian II, najmłodszy syn Marii Teresy. To pewnie dlatego większość kamienic ma żółtą elewację. Jak już pisałam w Okiem Pepy: Schönbrunn, był to ulubiony kolor cesarzowej, więc w tych czasach używano go w całym imperium.
Życie w Karlovej Studance toczy się sennie i leniwie. Wszystko wygląda
tu tak, jakby zatrzymał się czas, przez co miejsce wydaje się być
nierealne. Miałam wrażenie jakbym nagle przeniosła się do świata
uchwyconego na starej, pożółkłej fotografii znalezionej gdzieś na
strychu. Uzdrowisko ma niesamowity klimat i jest miejscem jeszcze nie zniszczonym przez turystyczną komercję. To prawdziwa perełka, których niewiele już zostało.
To by było na tyle jeśli chodzi o majowy przegląd zdjęć. Już niedługo pojawi się także wpis z czerwca, a jeśli chcecie być na bieżąco obserwujcie mnie na Instagramie: @epepa.pl :)
To by było na tyle jeśli chodzi o majowy przegląd zdjęć. Już niedługo pojawi się także wpis z czerwca, a jeśli chcecie być na bieżąco obserwujcie mnie na Instagramie: @epepa.pl :)
Zobacz także: